Forum Muzyczne

Przemek Bollin) Twoj set ‘back to back’ z Woody’m van Eydenem byl jak shotgun. Podwojnie wybuchowy…

- Niezle okreslenie (smiech). Chcemy za kazdym razem tworzyc z publicznoscia cos pozytywnego. Gralismy dzis nieco wczesniej (tuz po godzinie 23.- przyp. aut.), wiec procz muzyki trzeba bylo sporo otwartosci na ludzi z naszej strony. Bardzo milo zaskoczyl nas fakt odwzajemnienia naszych szczerych emocji wobec polskiej publicznosci. Czulo sie pozytywne wibracje w powietrzu. Na dlugo zapamietamy te noc.

Co jest najwazniejsze przy tworzeniu seta ‘back to back’?

- Najwazniejsze jest wyczucie partnera. Woody jest bardzo energicznym gosciem, ktorego trudno przebic temperamentem. Niejako uzupelniamy sie grajac razem. Poza tym sluchamy nieco innych brzmien, przez co inspirujemy sie roznymi gatunkami muzyki, nie tylko elektronicznej.

No wlasnie, zagraliscie bardzo komercyjengo seta. Wystarczy wymienic Armina van Buurena czy Timbalanda. Czy to nie przesada w tym drugim przypadku?

- Nie ma w tym przeciez nic zlego, jesli przez to, ze grasz takie numery wywolujesz pozytywne emocje wsrod publicznosci. Trzeba wywazyc roznice pomiedzy artyzmem i przystepnoscia. Zwlaszcza, jesli grasz o takiej porze jak my. Z takim wlasnie zalozeniem wychodzilismy na scene. Chcielismy rozgrzac tlum, udalo sie. Ściagnelismy pod scene niemal wszystkich ludzi, ktorzy przyszli na „Soundtropolis”. Czasem zbytnie kombinowanie z muzyka nie wychodzi na dobre. Nasz plan okazal sie skuteczny, co do srodkow- sam widziales reakcje publiki.

Na tworzenie przez ciebie nieco kontrowersyjnie przystepnego seta ma to, czego sluchasz? Domyslam sie, ze sporo jest takich rzeczy, ktore mozna spotkac chocby w stacjach radiowych...

- Staram sie byc na biezaco. Poza tym, ze produkuje elektronike sledze scene komercyjna. Nie jest tajemnica, ze zalezy mi na tym by publicznosc dobrze reagowala na moja muzyke. Dlatego tworzac seta, trzeba pomyslec o tym, jak zareaguje na nia klubowicz. Trzeba sobie wyobrazic reakcje sluchacza.

Alex, wydales sporo materialu w ciagu ostatnich 12 miesiecy. Co cie inspiruje do tak czestego wydawania materialu?

- Sporo dzwiekow krazy ostatnimi czasy po mojej glowie. Gdy tylko wpadnie mi cos konkretnego, staram sie zrobic z tego uzytek. Trudno znalezc powod ich wpadania do mojej czachy, ale czuje sie z tym naprawde dobrze (smiech).

Chcialbym, zebys przyblizyl klubowiczom w Polsce album, promujacy jedna z wiekszych imprez tegorocznej jesieni, Stadium of Sound. Tytul brzmi po prostu: „Waiting For Stadium Of Sound”.

- Gdy tylko poproszono mnie o przygotowanie tego krazka, bylem zachwycony. Gralem w Poznaniu na stadionie Lecha w poprzednim roku i musze przyznac, ze nigdy nie przezylem czegos podobnego. To miejsce spotegowalo doznania, jakich doswiadczylem tamtego wieczora. Bylem zachwycony atmosfera miejsca i entuzjazmem fanow muzyki elektronicznej w Polsce. Poza tym efekt stadionu tez zrobil swoje. To jeden z najlepszych wieczorow w moim zyciu.

Mowisz powaznie? Jestem pewien, ze przezyles znacznie wiecej dobrych imprez.

- Jasne, ze mowie powaznie. Byla to pierwsza edycja tego przedsiewziecia, ale okazala sie niezwykle trafiona. Ciesze sie, ze zagram tam i w tym roku. Do tego promowanie tej imprezy albumem, ktory przygotowalem. To dla mnie wielka sprawa.

Nie uwazasz, ze stadion pilkarski czy bardziej ogolnie- sportowy, to nienajlepsze miejsce na imprezy muzyczne, od strony naglosnienia?

- Na pewno trudniej o dobre naglosnienie w takim miejscu, ale w Poznaniu bylo bardzo dobrze, jak pamietam. Stadion, to bardzo popularne miejsce na masowe koncerty, efekt hali nie zawsze jest wystarczajacy. Mysle tu przede wszystkim o liczbie zainteresowanych przyjsciem na wystep artysty. Poza tym, samopoczucie przy odbiorze muzyki tanecznej jest zdecydowanie lepsze przy duzej ilosci osob.

A czy zamierzasz poprawic nam samopoczucie nowym albumem? Wspomnielismy juz o wydawnictwach, typu kompilacje, ale od ostatniego albumu minelo juz troche czasu.

- Pracuje nad moim nowym albumem z Paulem van Dykiem. Ukaze sie byc moze jeszcze w tym roku.

Postawisz na trance czy bardziej popularne dzwieki, jak wspomniany Paul czy ostatnio Armin?

- Tego nie zdradze (smiech). Niech to zostanie tajemnica, przynajmniej na razie...

zrodlo: FTB.pl