przez SzAkAl » 2008-05-20, 09:37
Cytat z forow internetowych: Posiadacz BMW jest mlody (20-25 lat) w przeciwienstwie do posiadanego BMW. Bolid zwykle ma 15 lat i nabite 300 tys. km (wersja benzynowa) lub 500 tys. (diesel).
Licznik 3 razy byl juz redukowany zanim znalazl sie szczesliwy kupiec. Cena bardzo zachecajaca, tak ze 6 tys. zl. Wystarczy raz jeden wyjechac na zlewozmywak do UK albo ogorki do Holandii i motoryzacyjne marzenie adepta wiejskiej mafii sie spelni.
Bedzie mogl raz w weekend wypucowac swojego blaszaka, wyjechac na swieto dyszla (2 koleczka po rynku w najblizszym miescie powyzej 20 tys. ludzi i szybka wymiana spojrzen z innymi mlodymi-gniewnymi) i mozna w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku wrocic na wies, gdzie koledzy jezdzacy na co dzien golfami beda mogli tylko wachac chmury dymu wydobywajace sie z juz wytuningowanego wydechu (zwykla chromowana rurka z Hypernowej za 20 zl) - nastepnym wydatkiem bedzie 40 zl za folie do przyciemniania szyb, a jak sytuacja finansowa sie poprawi (majster na budowie stwierdzi, ze dostaniemy legalna umowe) to moze kupi sie 2 uzywane zimowki i odwiedzi sie mechanika, bo strasznie znosi na prawo.
Auto stoi w garazu i czeka na cotygodniowa dolewke paliwa za 20 zl a mlodzian pracowicie uklada nowa playliste ulubionych kawalkow techno i hip-hop.
Oczywiscie chodzi tylko o zmiane kolejnosci, bo miejsca na rewolucje w swiadomosci i na playliscie nie ma. Nowe kawalki dochodza tylko jesli za rownie bezpiecznymi murami dyskoteki jak blachami BMW mlody czlowiek po raz 40 uslyszy `nowe’ nagranie DJ Tiesto i odkryje w nim drugie dno.
Napisalem bezpiecznymi, bo nasz mlodzian to bardzo strachliwe stworzenie i boi sie wszystkiego czego nie zna. Muzyka bez umc umc umc, tablica rejestracyjna z innego wojewodztwa, czy pytania, na ktore nie mozna odpowiedziec tak/nie, bardzo draznia mlodziana, a ten rozzloszczony wyladuje nerwy pedzac swojego 1,5 tonowego mastodonta 120 km/h po zlodowacialych drogach wrogich wiosek - niech tylko ktos odwazy sie z nim scigac!
Ale co to, nikomu sie nie chce - widac kolesie wiedza, ze ze mna nie ma zartow, zazdroszcza auta i boja sie kompromitacji.
Mlodzian zdejmuje noge z gazu - jest juz spokojny. Tak, znowu wygral bez walki i znowu przy triumfalnej przygrywce z ESKI albo RMF MAXXX wjezdza do stodoly zaadaptowanej na garaz. Dzien sie skonczyl.
Zachodzace slonce gratuluje mlodzianowi, ze znowu mu sie udalo - nie zabil siebie a nawet innych.