Byc moze i Ty kiedys przekonales sie o tym, ze muzyka potrafi w wyrazny sposob wplynac na Twoj nastroj, emocje i psychike. Wysublimowane dzwieki towarzysza nam w roznych sytuacjach naszego zycia. Poza imprezami, gdzie sluza nam "do zabawy", czesto szukamy w nich spokoju, uczuc podobnych do tych, ktore przezywamy w danej chwili czy najzwyklejszej fali dzwiekow wypelniajacych puste od ciszy pomieszczenia.
Dlaczego nadaje sie muzyce okreslone znaczenia? Czemu symfonia Beethovena kojarzy nam sie z czyms donioslym (np. slowem „bohater" a nie „pchla")? Czesto czytajac Wasze wrazenia z imprezy zdarza sie, ze ktos napisze, ze DJ X zagral utwor "Y", ktory spowodowal pojawienie sie w Waszych oczach lez. Jak to mozliwe, ze zbior dzwiekow w ciagu kilku minut potrafi dzialac tak intensywnie i bezposrednio oddzialywac na nasze uczucia?
Muzyka jest swietnym nosnikiem najrozniejszych emocji, czesto jest okreslana mianem „jezyka emocji". Dlaczego czlowiek ma w ogole mozliwosc odbioru muzyki nie tylko jako (mniej lub bardziej) uporzadkowanego zbioru dzwiekow, ale przede wszystkim jako zbioru znaczen, ktore za pomoca tych dzwiekow wplywaja na nasze procesy psychiczne. Badania nad tym zjawiskiem probuja rozszyfrowac mozliwosci i sposoby odbioru muzyki przez nasz mozg.
Teorii, jak zwykle w przypadku badan naukowych, jest wiele. niektorzy naukowcy sugeruja, ze wplyw jaki ma na nas muzyka, mozna porownac do odziedziczonej po przodkach zdolnosci naszego mozgu do transmisji i odbioru podstawowych, nacechowanych emocjonalnie dzwiekow (intonacja glosu, szybkosc i intensywnosc wypowiadanych przez nas slow, ich nacechowanie emocjonalne, np. krzyk).Mozna wiec traktowac muzyke, jako spojna forme przekazow.
Ciekawe wnioski wynikly z badan procesow percepcji muzycznej za pomoca narzedzi neuroobrazowania, czyli aparatury do obserwacji pracy mozgu. Badania te udowodnily, ze odbior muzyki jako bodzca jest automatyczny. Stojac na czerwonym swietle, nasluchujac tylko „odglosow miasta" nie mozemy „nie zauwazyc" muzyki dobiegajacej z samochodu obok. podobno juz niemowleta (wiadomo, w mniejszym stopniu niz np nastolatek) posiadaja mozliwosc odbioru muzyki. Wyniki kolejnych eksperymentow byly co najmniej rownie interesujace. Udowodniono, ze osoby bez wyksztalcenia muzycznego (lub te najzwyczajniej "nie osluchane") odbieraja muzyke glownie za pomoca struktur prawej polkuli mozgu. Owe struktury przetwarzaja glownie proste wrazenia sluchowe, bez wnikania w grupy wyrazen. Taki czlowiek odbierze muzyke powierzchownie, ktos majacy stycznosc z muzyka zobaczy w tej samej piosence jej konstrukcje, zmiany tonacji, refreny.
Proces ten inaczej przebiega wlasnie u tych osob z wyksztalceniem muzycznym, lub co najmniej zaangazowanych w poznawanie i obcowanie z muzyka. Mozg uruchamia u nich zarowno prawa jak i lewa polkule mozgu. U tych osob, mozg przetwarza muzyke na znaczenia, w sposob podobny do tego, w jaki przetwarza jezyk. Dostrzega wiec sens lub nonsens, poprawnosc lub jej brak w danym zdaniu, ktorym w tym przypadku jest utwor muzyczny. Wyksztalcenie muzyczne i tzw. „osluchanie" powoduja, ze bedziemy muzyke nie tylko odbierac, ale tez rozumiec. Przez to np. u Ciebie pewien utwor powoduje wzruszenie, a dla Twoich znajomych bedzie to zwykla, obojetna emocjonalnie piosenka
Istnieje tez zaburzenie odbioru muzyki, spowodowane uszkodzeniem odpowiednich za to struktur mozgowych. To niewyobrazalna dla nas dysfunkcja nazywa sie Amuzja i polega na utracie zdolnosci do odbierania muzyki jako logicznego, wysublimowanego bodzca. Osoba z amuzja postrzega muzyke jako bezladny zlepek dzwiekow nie rozniacy sie prawie niczym od ulicznego halasu. Zaburzenie to diagnozuje sie u osob, o ktorych wiadomo, ze maja wyksztalcenie muzyczne lub byly co najmniej zagorzalymi melomanami. Najbardziej znanym chyba "posiadaczem" amuzji byl Maurycy Ravel, francuski kompozytor, ktorego to zaburzenie bylo wynikiem rany glowy odniesionej w trakcie wojny. Moze spotkaliscie sie kiedys z sytuacja, ze podczas sluchania ulubionego klubowego utworu, do pokoju wchodzi mama, tata, lub inny czlonek rodziny mowiac „przycisz to lupanie" lub cos w tym stylu. To raczej nie amuzja;)
W roznych kulturach wystepuje pewien zestaw kodow emocjonalnych, ktore zawiera muzyka. Kody te pozwalaja przynajmniej na odroznienie utworow na zasadzie: smutny, wesoly. Wiadomo, ze utwory napisane w tonacjach durowych sa okreslane jako te wesole, poprawiajace nastroj (pierwszy przyklad z brzegu: „Feel The Vibe" Axwella). Natomiast te napisane w tonacjach mollowych, sa bardziej smutne i powazne (np. Rank 1 - „Airwave"). Mozg odbiera muzyke jako skladnik dwoch komponentow: pierwszy odnosi sie do zawartosci emocjonalnej, aspektow, ktore powoduja ze odbieramy muzyke jako bodziec wplywajacy na nasz nastroj, drugi zas dotyczy formalnej czesci utworu, jego konstrukcji, ktora czyni go jezykiem zawierajacym wiele roznych znaczen.
Muzyka potrafi nas autentycznie uszczesliwic. Jezeli wlaczasz sobie utwor, ktory uwazasz za przyjemny, a samo sluchanie wywoluje w Tobie stan zadowolenia, mozg pracuje. Uaktywniaja sie wtedy tzw. mozgowe osrodki nagrody, czyli te, ktore wywoluja w nas stan zadowolenia i odczuwania przyjemnosci. w mozgu produkowane sa opioidy, ktore dzialaja podobnie do morfiny. U mezczyzn podczas sluchania przyjemnych utworow odnotowano spadek poziomu testosteronu. Zmniejsza sie poziom hormonow kortykalnych, ktore sa aktywowane podczas przezywania stresu, dla tego czujemy sie zrelaksowani sluchajac muzyki, ktora lubimy. W calym tym procesie uczestniczy tez dopamina. Jej brak powoduje uczucie dyskomfortu podczas "glodu". To kolejny dowod na to, ze od muzyki mozna sie uzaleznic. Zalozmy, ze po dwoch dniach bez sluchania ulubionej muzyki zaczynamy czuc sie zle. Wtedy brak nam wytwarzanej podczas sluchania muzyki dopaminy. Takim nalogiem jednak nie musimy sie martwic;) Ponadto, odbior przyjemnych dla naszego ucha dzwiekow podnosi poziom oksytocyny. Substancja ta jest zwiazana z reakcjami przywiazania, czyli szczegolnej wiezi emocjonalnej takiej jak w zwiazku erotycznym, lub pomiedzy matka a dzieckiem.
Mimo odkrycia tych skomplikowanych procesow zachodzacych w naszej glowie podczas, wydawalo by sie, zwyklego sluchania muzyki, wciaz wiele kwestii zostalo nie wyjasnionych. Kolejne badania moga przyniesc kolejne zaskakujace nie tylko dla nas, jako sluchaczy, rezultaty. Muzyka idzie do przodu, nauka rowniez, zobaczymy co przyniesie jutro.
(Tekst: Piotr Truszkowski, DJ Magazine Polska/ FTB.pl)