pierwsza czesc ... uzupelnie o wiecej opisu, zdjec i o filmy ktore nakrecilem tymczasem ...
TRANCE ENERGY
Jaarbeurs Utrecht, 07.03.2009
Podroz na Trance Energy – najwieksza klubowa impreze muzyki Trance w Europie rozpoczynam o godzinie 15:00 w Ĺodzi. Godzina zbiorki wyjazdu na weekend (a konkretnie noc marzen) zaplanowana na godzine 18:00 pod Sala Kongresowa w Warszawie. Trzy godziny na okolo 120 kilometrow to w miare rozsadny czas … ale … nie z Ĺodzi do Warszawy. Zakorkowany wjazd do stolicy i nerwowe szukanie parkingu skonczylo sie tym, iz na miejscu zbiorki stawilem sie punkt 18:00. Troche nerwow to kosztowalo ale jak sie pozniej okazalo calkiem nieslusznie bo wyjazd zaczal sie okolo 18:20-25.
Wieczorna trasa rozpoczela sie wiec od uswiadomienia sobie jaki kawal drogi musimy przebyc aby dostac sie do Utrechtu. Kolejne przystanki w Poznaniu, Niemczech a potem juz w kraju muzyki Trance – Holandii, dawaly odpoczac zmeczonym nogom i uradowanym od klimatu w autobusie umyslom. Hala w Utrechcie na pierwszy rzut oka nie zrobila na nas wiekszego wrazenia. Nie takiego wizerunku mekki klubowiczow spodziewalismy sie. Ale nie wyglad z zewnatrz byl dzis wazny a to co mialo sie dziac w srodku.
Utrecht … na pierwszy rzut oka dosc obce dla nas miasto z masa porozkladanych wszedzie rowerow, okazalo sie byc na prawde pieknym miejscem. Rynek, uliczki, klimat jaki mozna bylo wyczuc tego wieczoru … znaczyly jedno – 30.000 osob z roznych zakatkow Europy i Ĺwiata zjawilo sie tu w jednym celu … uczestniczenia w Trance Energy.
Sama impreza miala zaczac sie o godzinie 21:00 otwarciem hal. Jedna wielka scena glowna i 3 mniejsze mialy zapewnic swietna zabawe wszystkim klubowiczom. Line-up ? idealny … duzo gorzej z Time Table … ale , jak nie poprzestawialo by sie glownych aktorow widowiska, tak byloby zle. Nie mozna bylo zobaczyc ich wszystkich tego wieczoru.
Ĺšrodlo:a.trance-energy.nl/
Zaczalem na Main Stage i tam tez bylem najdluzej … zdecydowanie bylo warto. Ĺwietnie zaczal TyDi. Pierwszy raz mialem przyjemnosc sluchac tego DJa na zywo i od 07.03.09 z checia wyczekuje jego osoby na innych Eventach. Utwory miedzy innymi Cosmitow „Not Enough Time”, Rogera Shaha „Body Lotion” czy Rona Van Den Beukena dobrze wrozyly przed reszta wieczoru. TyDi z usmiechem na ustach serwowal to co kochaja fani muzyki Trance.
Kolejnym DJ’em MS byl John O’Callaghan. Jego set takze caly czas trzymal mnie tuz pod scena. Dwie i pol godziny mocnej rozgrzewki przed gwiazdami wieczoru sceny Main czyli Arminem Van Buurenem oraz Paulem Van Dykiem. Kto myslal ze mocno bylo wczesniej, srogo musial zdziwic sie juz od godziny 00:30 kiedy to nadejscie Armina poprzedzili i uswietnili jeszcze swoim kawalkiem, a zarazem hymnem Trance Energy 2009 – L.E.D There Be Light, panowie z Rank 1. Armin wlasne produkcje mieszal z kawalkami innych artystow co swietnie sprawdzilo sie w praktyce. Byly utwory Rain, Unforgiveable czy piekny i mocny mashup In & Out of of Connection ale w ciagu tych pieknych dwoch godzin nie zabraklo kawalkow takich jak „Man on the Run” Dash Berlin, „M.M.E” Sieda Van Riela, „Pandora” Raphy czy Martina Rotha. Na koniec Armin zagral klasyczny juz utwor Delerium w polaczeniu z Garethem Emerym „This is Silence (Myon & Shane 54 Collision).
Kolejnym artysta sceny glownej byl Paul Van Dyk. Paul zaczal mocno i z klasa, szkoda ze nie bylo mi dane slyszec calego setu Niemieckiego DJ’a bo chwile potem na Sali High Contrast pojawil sie Judge Jules. Po doswiadczeniu jego live-actu z Trance Xplosion 09 w Poznaniu wiedzialem gdzie chce byc po godzinie 03:30. Niesamowity kontakt z publicznoscia, charyzma i sposob bycia a do tego swietne wyczucie klimatu i muzyka sprawily ze czas z „sedzia z U.K” minal bardzo szybko. Niestety ani w TimeTable papierowym, ani na wielkich ekranach przy wejsciu nie bylo nazwy „Aly & Fila”, dwoch DJi z Egiptu na ktorych bardzo liczylem i chcialem uczestniczyc w ich secie na zywo, a ktorych wczesniej zapowiadano. Po Judge wrocilem wiec na scene glowna, gdzie w tym momencie krolowal Marcel Woods. Poniewaz bylem juz nieco zmeczony na spokojnie przyjmowalem wszystkie piekne kawalki ktore serwowal Marcel. Jak sie okazalo bardzo slusznie. Aly & Fila jednak sie pojawil i uraczyl nas godzinnym (a moze dluzszym ?) setem.
Video: Aly & Fila - DJ Shah - Back to You
aa.youtubea/watch?v=cxLeOiM_i1c
cdn ...