Ja moze wypowiem sie na temat wszystkich utworow zawartych w albumie Armina, bo nie jest on wedlug mnie taki wspanialy, jak pisza w recenzjach.
1. Imagine
Tytulowy numer albumu. Intro nudne jak flaki z olejem, jak pierwszy raz tego sluchalem, troche mi bylo szkoda najlepszego DJ'a na swiecie, za troche marna produkcje, ktora wykonal. Nie jest to numer jeden, zdecydowanie.
2. Going Wrong (Featuring DJ Shah & Chris Jones)
Orginalna wersja tego kawalka jest rownie nudna od poprzedniego "Imagine".
Gdyby nie ciekawe remixy, nawet nie mialbym tego na dysku. Wokal Chrisa Jones'a nadaje sie jedynie do choru kola gospodyn wiejskich.
3. Unforgiveable (Featuring Jaren Cerf)
Pierwszy utwor, ktory przypadl mi do gustu. "Brudny", elektryczny bas bardzo ciekawie komponuje sie z cieplym, anielskim wokalem Jaren. Dobra robota !
4. Face To Face
Ciekawe intro, bardziej zywe od tego z "Imagine". Utwor brzmi jak klasyk sprzed paru lat, jednak wprowadza pewien powiew swiezosci po dotychczasowym sluchaniu albumu.
5. Hold On To Me (Featuring Audrey Gallagher)
Pani znana z "przeboju roku 2007" tym razem spiewa u Armina. Intro podobne do tego tytulowego Imagine, z poczatku brzmi jak utwor Signalrunners. Wokal juz od poczatku mi sie nie podoba, minus.
6. In & Out Of Love (Featuring Sharon Den Adel)
Czyzby Armin podazal w kierunku brzmien ATB ? Po przesluchaniu utworu odnioslem takie wrazenie, bo slychac bylo motyw podobny do "Justify (Airplay Giutar Mix)". Wokal troszeczke za bardzo wyjacy, jednak daje rade, zwlaszcza w remixie The Blizzard.
7. Never Say Never (Featuring Jacqueline Govaert)
Wokal calkiem ciekawy, nie taki cukierkowy, jak w wiekszosci obecnych produkcji.
Pierwszy kick skojarzyl mi sie z "Imagine" Dziwne, ale sami zobaczcie
Pozniej zadziwiajace podobienstwo do Marcus Schossow "Mr White" w remixie Rubena de Ronde. Ogolnie kawalek wydaje mi sie byc taki "poskladany" z sampli na zasadzie "robcie z tego, co zostalo". Jedynie co mi sie podoba w tym utworze to wokal, bo jakis taki niecodzienny.
8. Rain (Featuring Cathy Burton)
Dynamiczne wejscie, bez nudnego intra. Nareszcie. w Breakdownie uzyto ciekawe sample, i znowu cholerne pianino. Wokal bez zastrzezen, tylko tekst moglby byc bardziej ambitny.
9. What If (Featuring Vera Ostrova)
Te intra juz mnie powoli nudza. Utwor kojarzy mi sie z remiksem Signalrunners do utworu Oceanlab "Beatiful Together". Wokal ladny, spokojny, nie mam sie do czego przyczepic.
10. Fine Without You (Featuring Jennifer Rene)
Legenda vocal trance powraca pod skrzydlami Armina. Ciekawe wejscie, bez intra (haha
). Gitarka elektryczna bardzo ladnie sie komponuje z motywem utworu. Jednak wydaje sie, ze juz kiedys takie cos bylo. Wokal Rene nie zaskakuje tak jak przy "Fall To Pieces" czy "Louder". To juz nie jest to samo.
11. Intricacy
Typowa, upliftingowa produkcja stworzona z Tyasem. Nic nie wnosi do albumu, chyba ze tylko ladna melodia w breakdownie. Ogolnie nie jest zla, ale to przeciez Armin, wiec musi odniesc sukces.
Podsumowujac, Moj Typ To Numer
3. Unforgiveable.
Ocena Albumu w Skali do Dziesieciu to
6