Ja do trance powrocilem - tzn w okresie gimnazjum przetalay sie u mnie dzwieki PL HH i trance. W liceum totalnie odbilem od tego gatunku. Zostalem tylko przy hh. Trwalo to do matury. Od tamtego czasu uznalem ze nie moge zyc bez obu tych styli. Moze ktos uzna ze to sa dwa bieguny, ale najwazniejsze jest to zeby rozumiec swoja muzyke! Trance pozwala mi sie cieszyc usmichac brac zycie pelna garscia. Kiedy na eventach widze te tlumy ludzi tanczacych, zadowlonych i to wszystko w jednym klimacie. Wtedy wszyscy sie rozumieja bez slow.
Trance to dla mnie ucieczka od rzeczywistosci. Muzyka koloruje moje powietrze ktore mnie otacza.