Wszystko stalo sie wczesnym rankiem w centrum miasta. Gdy Andrzej W jako osoba bezdomna zaczal dzien od spozywania alkoholu, po czym zasnal na chodniku. Sam powiedzial - "Nie pamietam ze, zasnalem". W trakcie drzemki podszedl do niego pies roczny PitBull - co sie potem okazalo mial wlasciciela, jednak nie mial obrozy ani kaganca. Najprawdopodobniej zsunal spodnie mezczyznie, lub zsunely sie same, podczas ruchu nastepnie przeszedl do aktu poczecia. Tlumie gapiow probowalo odpedzic psa, jednak byl on bardzo agresywny, gdy tylko podchodzono do psa agresywnie warczal, czesc osob miala swietna zabawe z tego incydentu. Po kilku minutach przybyla straz miejska, ktora obezwladnila zwierze i zabrala do schroniska. Pies okazal sie zdrowym osobnikiem na ktorego zadzialaly feromony niewiadomego pochodzenia. Bezdomny zostal przewieziony do szpitala z powodu sladow krwi w okolicach posladkow 2 dni po sprawie ma sie dobrze. Wlasciciel znalazl sie gdy szukal czworonoga, ktory gdzies uciekl. Na wlasciciela psa zostal nalozony mandat w wysokosci 300zl za brak kaganca i smyczy. Za sam fakt dokonany nie bylo mandatu poniewaz zadna ustawa tego nie definiuje, jesli by definiowala to kazde wrogie zachowanie naszego pupila bylo by karane wysoka grzywna. Sam wlasciciel PitBulla powiedzial ze, pies mial juz takie sklonnosci w domu odgrywajac to na przedmiotach np poduszki czy miski.
forum.radioparty.pl